To ostatni dzwonek, by znaleźć dla siebie ofertę turystyczną na ferie. W propozycjach biur podróży królują wyjazdy na narty, głównie w austriackie i włoskie Alpy, ale coraz częściej Polacy decydują się na wypoczynek w słońcu, np. na egipskich plażach. Pełną parą ruszyła również sprzedaż ofert na sezon letni. Zainteresowanie first minute jest ok. 40% większe niż przed rokiem.
– Bez względu na to, czy te
ferie chcemy spędzić na alpejskim stoku, czy tam, gdzie jest cieplej, to ostatni dzwonek, by je zarezerwować. Ferie to jeden z
najpopularniejszych terminów urlopowych w okresie zimowym – mówi Agencji
Informacyjnej Newseria Magdalena Plutecka-Dydoń, rzeczniczka Neckermann
Polska.
Już w najbliższy weekend ferie zimowe rozpoczną uczniowie w pięciu
województwach: małopolskim, kujawsko-pomorskim, lubuskim, świętokrzyskim
i wielkopolskim. Sezon potrwa w sumie sześć tygodni i zakończy się 24
lutego. Dzięki rozłożeniu ferii w czasie w poszczególnych województwach,
podróżujący mają większy wybór imprez turystycznych. Touroperatorzy
dzięki temu zyskują na dłuższym ruchu turystycznym.
– W porównaniu z rokiem poprzednim obserwujemy ok. 10-procentowy wzrost
sprzedaży imprez w sezonie zimowym – mówi Magdalena Plutecka-Dydoń.
Ferie to głównie czas wypoczynku na stokach narciarskich. Od
wielu lat największą popularnością cieszą się wyjazdy do Austrii i
Włoch. Narciarzy przyciągają tam przede wszystkim dobrze rozwinięta
infrastruktura oraz gwarancja śniegu.
– Ceny są konkurencyjne z wypoczynkiem w Polsce. Przykładowo,
tygodniowy urlop rodzinny, dwoje dorosłych plus dziecko, w Austrii to
koszt ok. 1600 zł, we Włoszech – 1200 zł – wymienia rzeczniczka
Neckermann Polska.
Ceny obejmują przede wszystkim zakwaterowanie i wyżywienie. Zwykle
musimy dodatkowo płacić za skipassy, chociaż łatwo znaleźć oferty, gdzie
w cenie są różne tego typu udogodnienia. Trzeba też pamiętać o tym, że
przy zimowym wypoczynku na nartach, transport jest własny. Właśnie ze
względu na to część narciarzy wybiera stoki czeskie lub słowackie.
Ferie pod palmą
Z roku na rok w sezonie zimowym przybywa entuzjastów wypoczynku w
krajach, gdzie temperatura w styczniu i w lutym przekracza 20 st. C.
– Chętnie spędzamy ferie na Wyspach Kanaryjskich, w Egipcie, Maroko – wymienia Magdalena Plutecka-Dydoń.
Jak podkreśla, takie wyjazdy zimą kuszą niższymi cenami niż w sezonie
letnim. Za tygodniowy pobyt w 4-gwiazdkowym hoteli na Lanzarote, z dwoma
posiłkami zapłacimy ok. 2600 zł. W Egipcie za taką cenę możemy
wypoczywać dwa tygodnie w hotelu z 5 gwiazdkami i z opcją all inclusive.
Poza tym zima to również dobra okazja, by wybrać dalsze kierunki.
– Największym zainteresowaniem cieszą się wyjazdy do Meksyku, na Kubę,
Dominikanę, również do Kenii. Dziesięciodniowy pobyt na Kubie, w
czterogwiazdkowym hotelu, z all-inclusive to koszt ok. 7 tys. zł –
informuje przedstawicielka Neckermann Polska.
Dodaje, że równolegle z ofertą imprez zimowych sprzedają się wycieczki
first minute. Wakacje z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem planuje co roku
coraz więcej osób.
– Ruch na stronie internetowej i w biurach podróży wskazuje, że lato w
pełni. Polacy już rezerwują letnie wakacje, korzystając z największych,
bo nawet 30-procentowych, zniżek przy wcześniejszych rezerwacjach. W
porównaniu do roku poprzedniego obserwujemy ponad 40-procentowy wzrost
sprzedaży oferty letniej – mówi Magdalena Plutecka-Dydoń.
źródło: TRAVEL TRADE GAZETTE