Społeczność narciarzy i snowboardzistów, jak większość dobrze zgranych i nieco zamkniętych grup, posługuje się swoim specyficznym językiem – slangiem. Anglojęzyczne zapożyczenia i nie do końca zrozumiałe dla nowicjusza skróty, w świecie białego szaleństwa są używane na porządku dziennym. Ich znajomość z pewnością będzie pomocna podczas rozmów i asymilacji z bywalcami stoków, dlatego razem z Decathlonem przedstawiamy mini przewodnik po najpopularniejszych zwrotach.
Zacznijmy od podstaw. Jeżeli jesteś początkującym fanem białego szaleństwa
z pewnością na wstępie zastanawiasz się co wybrać: deskę czy narty? Ile osób, tyle opinii, ale jedno jest pewne. Fani parapetów (snowboard) za żadne skarby świata nie przesiądą się na boazerię (narty) i odwrotnie. Te drugie zdecydowanie dłużej królują na stokach, ale to deski kilka lat temu szturmem wyjechały na stoki, wyznaczając nową modę i styl. Od tego czasu wspomniane dwie grupy choć darzą się sympatią to równie mocno podkreślają swoją odrębność w sposobie bycia. W oczach parapeciarzy narciarz to nieco zbyt stateczny użytkownik stoku trzymający się wyznaczonych tras, natomiast miłośnicy boazerii uznają riderów, za hałaśliwych wyznawców wolności kolorowych strojach lubujących się we freeridzie po puchu (jazda poza trasą po świeżym śniegu). Choć akurat nietknięty śnieg jest na tyle atrakcyjny dla przedstawicieli obu grup, że nie zniechęca ich nawet hiking, czyli piesza wspinaczka na górę. Warto w tym miejscu podkreślić, że jazda poza trasą może być niebezpieczna i wymaga dobrej kondycji fizycznej.
Wróćmy więc na stok. Tu z pewnością usłyszycie, że jedynymi winnymi powstających muld (garb, małe zniesienie na trasie) są snowboardziści, choć to nie do końca prawda. Jeżeli w tym roku po raz pierwszy będziesz miał na nogach narty lub deskę, zdecydowanie na początek umów się na session z instruktorem. Z biegiem lat oraz nabywanych umiejętności, z dużą dawką prawdopodobieństwa zaczniesz patrzyć w kierunku snowparku (miejsce na trasie z różnego rodzaju przeszkodami), gdzie zaawansowani fani sportów zimowych ćwiczą różne triki. Pierwsze spotkanie z hopkami (skocznie), boxami (przeszkody o kształcie podłużnego pudła) i railami (poręcz) zazwyczaj jest powodem licznych upadków i siniaków. Ale kto wie, może w przyszłości będziesz wykonywał efektowne flipy (salta) na halfpipie (śnieżna rynna) albo sama ocenił innych na jam session (zawody). Niezależnie od tego czy jesteś osobą początkującą czy zaawansowaną dbaj o sprzęt i pamiętaj o jego konserwacji. Prawidłowe naostrzenie krawędzi (metalowych obrzeży nart lub snowboardu) zapewni Ci dobrą przyczepność podczas zjazdu. Konieczne jest również smarowanie używanego sprzętu. Smar tworzy powłokę tego samego typu co wosk. Po nałożeniu na ślizg (dolna warstwa) nart lub snowboardu poprawia jakość jazdy i przyleganie do śniegu. Operacja przebiega szybko i można ją przeprowadzić w serwisie Decathlon, podobnie jak regulację wiązań. Dobrze utrzymany sprzęt będzie jak nowy i dostarczy Ci wyjątkowych doznań podczas jazdy.
dodane przez Adu2015