Firn i rock: 2 maja 2015 r. zespół Thirty Seconds to Mars zagra na legendarnym koncercie Top of the Mountain w Ischgl, na wysokości 2300 m n.p.m., w samym sercu terenu narciarskiego. Wstęp wolny z ważnym karnetem narciarskim.
Wiele osób planując wyjazd narciarski decyduje się na okres styczeń – luty. Powodem są głównie dwie kwestie: ferie szkolne oraz środek zimy (czyli, teoretycznie najlepszy śnieg). Niestety, w zależności od pogody i miejsca, warunki mogą się okazać różne; ostatnie lata pokazały wręcz, że nawet w wyższych górach może tego śniegu zabraknąć. Jednak jest wiele powodów, by wybrać termin pod koniec sezonu (mowa o marcu i kwietniu), szczególnie jeśli wyjeżdża się do zagranicznego ośrodka. Więcej śniegu, wiosenne słońce, niższe ceny, to tylko część plusów.
Przyszła wiosna, wielu narciarzy powoli kończy sezon i z żalem odkłada narty na półkę. Zanim zrobicie to samo, warto rozważyć czy jest to aby na pewno dobry pomysł. Tegoroczna zima nas nie rozpieszczała, ale są jeszcze miejsca, w których do maja, w bardzo dobrych warunkach poszusujemy na stoku. A najlepsze jest to, że skipass dostaniemy za darmo, zakwaterowanie będzie tańsze niż w sezonie, a do domu wrócimy z piękną opalenizną.
W przeprowadzonej na skalę międzynarodową ankiecie SnowTrex na podium stanęło Ischgl. Łącznie 24% głosów zebrała ta tyrolska miejscowość narciarska i jednocześnie zdobyła miano najlepszej miejscowości après-ski w Europie. Srebro i brąz zdobyły kolejno: Sölden i Mayrhofen.
Region stawia duży nacisk na tradycje rodzinne i robi wszystko, aby wspólny wyjazd był wyłącznie przyjemnością i zabawą. Istnieje tam bardzo dużo hoteli i miejsc noclegowych przyjaznych rodzinom z dziećmi, szkółek narciarskich i odpowiednio przystosowanych stoków, zniżek i, co najważniejsze, różnorodnych atrakcji dla najmłodszych.
Narty w słońcu i imprezowy maraton: atrakcyjne pakiety i spektakularne wydarzenia, jakie Ischgl ma w planie na kwiecień, skutecznie przekonują miłośników nart i kąpieli słonecznych do trochę innego białego szaleństwa wiosną.
Urlop zimowy w wiosennym słońcu cieszy się szczególną popularnością. Jednakże dokąd mogą wybrać się miłośnicy zimowego szaleństwa na zakończenie sezonu, jednocześnie korzystając z optymalnych warunków na stoku? SnowTrex wybrał dziesięć ośrodków, po których jazda nawet na koniec sezonu okaże się strzałem w dziesiątkę.
Dzięki ujemnym tempertaurom, w czeskich ośrodkach narciarskich panują dobre warunki na szusowanie. Na stokach leży od 20 do 110 cm śniegu. Armatki śniegowe pracują pełną parą.
Zima = białe szaleństwo, nie ma co do tego wątpliwości. Nawet kiedy w miastach jej nie widać, to w górach śniegu jest (najczęściej) pod dostatkiem. Cieszy to narciarzy i snowboardzistów (wkurza całą resztę), którzy długie godziny mogą spędzać na stoku. Co powinni spakować do swojego plecaka, aby zabawa na białym puchu przebiegła bez przeszkód?
Gdy na wiosnę w Polsce ubywa śniegu na stokach, nie oznacza to końca narciarskiego sezonu. Na lodowcu Stubai w Austrii można cieszyć się białym trasami nawet do czerwca. Dodatkowe korzyści z takiego urlopu to lekka opalenizna oraz miłe wspomnienia z tutejszych schronisk i wydarzeń.