Region stawia duży nacisk na tradycje rodzinne i robi wszystko, aby wspólny wyjazd był wyłącznie przyjemnością i zabawą. Istnieje tam bardzo dużo hoteli i miejsc noclegowych przyjaznych rodzinom z dziećmi, szkółek narciarskich i odpowiednio przystosowanych stoków, zniżek i, co najważniejsze, różnorodnych atrakcji dla najmłodszych.
1. Zniżki!
Oprócz zakwaterowania, skipass jest najważniejszą rzeczą na wyjeździe narciarskim. W Dolomitach funkcjonują skipassy w poszczególnych dolinach oraz ogólny (obowiązujący na całe Dolomity) Dolomiti Superski. Jedną z głównych ofert zniżkowych Dolomiti Superski jest Dolomiti SuperKids, która gwarantuje bezpłatne skipassy dla najmłodszych (poniżej 8 lat). Na trochę starszych, bo do szesnastego roku życia, czeka 30% zniżka. Oferta obowiązuje w przypadku, gdy opiekunowie wykupili normalny skipass dla siebie.
www.dolomitisuperski.com/pl/karnet-narciarski/znizki
2.Warunki narciarskie
Oprócz dostępu do pięknego włoskiego słońca, każdy ośrodek w Południowym Tyrolu jest podobny pod jednym względem: kilkudziesięciu kilometrów stoków, różnego poziomu ich trudności oraz dbałość o ich perfekcyjne przygotowanie, nawet bez opadów śniegu. W każdym ośrodku znajdują się trasy niebieskie, odpowiednie dla najmłodszych, oraz dodatkowe udogodnienia np. zabezpieczenia na wyciągach, specjalne przejścia, zamknięte przestrzenie do ćwiczeń i zabawy tzw. funparki. Do tego czuwająca nad nimi kadra instruktorów, operująca różnymi językami, w tym też polskim. Dzięki temu rodzice mogą się wyrwać na trudniejsze stoki. Mimo, że każdy ośrodek jest przyjazdy rodzinom i dzieciom, flagowym miejscem jest Alpe di Siusi / Seiser Alm, ogromny płaskowyż położony na południu Południowego Tyrolu. Tamtejsza struktura terenu jest doskonała do nauki jazdy na nartach: szerokie i łagodne stoki , kilometry niebieskich tras, parki zabawy, zawody dla najmłodszych, wyciągi dywanikowe, blokady na wyciągach krzesełkowych. Oczywiście, takie standardy obowiązują we wszystkich południowotyrolskich ośrodkach, nie tylko w Alpe di Siusi.
3. Zabawa poza stokiem
Największe szczęście na twarzy dziecka można zobaczyć podczas śmigania po kilkukilometrowych torach saneczkarskich! A co najlepsze, rodzic bawi się jeszcze lepiej! Tory saneczkowe – naturalne lub „zbudowane” – można znaleźć w każdym ośrodku w Południowym Tyrolu, jednak jest kilka takich, które biją wszystkie inne na głowę. Najdłuższy znajduje się na górze w dolinie Valle Isarco, za granicą włosko-austriacką na górze Monte Cavallo/Rosskopf (okolica miasteczka Vipiteno/Sterzing). Sanki można wypożyczyć przy dolnej stacji gondoli, która zawiezie na sam szczyt, czyli prawie 2000m n.p.m. Stamtąd już tylko w dół, co oznacza 10 km śmiechu i krzyków. W niektóre dni tor jest otwarty wieczorem i specjalnie oświetlony. Zabawa trwa całą zimę, a nawet wczesną wiosnę, dzięki sztucznemu naśnieżaniu stoków. Inny tory o podobnej długości to RudiRun, przy stacji Plose w ośrodku Alta Pusteria / Hochpustertal. Pełna lista tras saneczkowych, z opisem trudności, jest dostępna na stronie: www.suedtirol.info/pl/Jak-spedzac-czas/Zima/Sanki.html.
4. Miejscówki przyjazne rodzinom
Hotel hotelowi nierówny, szczególnie jeśli chodzi o dostosowanie do potrzeb najmłodszych. W obecnych czasach, możliwość dostawienia łóżeczka już nie wystarcza – oczekiwania są o wiele wyższe. Specjalnie aby im sprostać, 26 niezależnych hoteli z szeroką ofertą dla rodzin z dziećmi zrzeszyło się i założyło sieć Familien Hotels. W każdym z nich prowadzony jest żłobek i mini przedszkole, w których wykwalifikowane opiekunki dbają o to, by dzieci się nie nudziły, a rodzice mieli choć chwilę dla siebie. Opieka obejmuje też zabawę na świeżym powietrzu (także zimą) oraz tematyczne wycieczki dla całej rodziny. Oprócz tego, hotelowa restauracja ma specjalne menu dla najmłodszych, podczas gdy starsi mogą spróbować regionalnych specjałów. Bardzo często hotele robią krok dalej, obniżając wysokość włączników światła, klamek czy wieszaków, tak by były dostępne dla każdego.
Alternatywą dla hotelu jest zakwaterowanie na farmie agroturystycznej – mimo, że kojarzy się to z latem, to zimą także jest dostępne! Nie ma już może zabawy ze zwierzętami na łące, ale możliwa jest np. przejażdżka konna po śniegu czy kulig, no i oczywiście bitwa na śnieżki czy lepienie bałwana – pokryta śnieżnym puchem nieskażona przyroda jest wymarzonym placem zabaw. Popołudniami atrakcją może być np. pieczenie lokalnych słodkości czy zajęcia z rękodzieła. Sprawdzonym przykładem jest sieć Red Rooster (Czerwony Kogut), skupiająca farmy w całym Południowym Tyrolu.
Polacy często decydują się też na inną opcję: wynajęcie apartamentu z aneksem kuchennym. Na pewno jest to mniej kosztowne rozwiązanie, jednak wiąże się z dodatkowym obowiązkami (a miały być wakacje!) m.in. gotowaniem. Do tego dochodzi ryzyko, że umkną nam specjały lokalnej kuchni. A bez ich spróbowania nie można wyjechać!
5. Jedzenie
Południowotyrolska kuchnia, mieszająca smaki śródziemnomorskie i alpejskie, dogodzi każdemu, nie tylko wielbicielom włoskich potraw. Zarówno w hotelowych restauracjach, jak i chatach na stokach narciarskich czy restauracjach odznaczonych gwiazdką Michelin, obok regionalnych specjałów (knedle, pasty, schlutzkrapfen), można znaleźć pro-dziecięce udogodnienia. Nie chodzi tu jedynie o wprowadzenie małych porcji czy zwykłych frytek z keczupem, ale o specjalne pozycje w menu, które wyglądem, smakiem i strukturą zachęcą najmłodszych do jedzenia. Do tego osobne sale, dziecięce stoliki i kartki papieru z kredkami – i wszyscy są szczęśliwi! Południowy Tyrol jest naprawdę niezwykły w dziedzinie kulinariów – nie dość, że idea „jedz lokalnie i z poszanowaniem dla przyrody” jest tu czymś oczywistym, to jest ona wykorzystana w 100% i w na najwyższym poziomie: obecnie w regionie jest 19 restauracji odznaczonych aż 22 gwiazdkami Michelin, co przy tak niewielkiej powierzchni jest rekordem! Więcej na: www.suedtirol.info/pl/Jak-spedzac-czas/Co-zjesc-i-wypic.html
6. Łatwa komunikacja
Specjalnie dla osób zainteresowanych wyjazdem do Południowego Tyrolu została uruchomiona platforma, na której można uzyskać wszelkie potrzebne informacje „jak dojechać”. Pod adresem: www.suedtirol.info/pl/Przydatne-informacje/Podroz.html znajduje się krótki opis możliwych środków transportu oraz linki do aktualnych rozkładów. Z głównych lotnisk (Monachium, Mediolan) jeżdżą specjalne busy Südtirol, rozwożące turystów do różnych ośrodków w Południowym Tyrolu. Jest też możliwy dojazd pociągiem. W tym roku zostały rozbudowane połączenia kolejowe i zamiast samochodami czy skibusami, między stacjami narciarskimi można się poruszać pociągiem – częstotliwość oraz większa przestrzeń jest dużym udogodnieniem dla rodzin z dziećmi.
www.suedtirol.info
www.facebook.com/poludniowytyrol